PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33996}

Matrix Rewolucje

The Matrix Revolutions
7,1 219 342
oceny
7,1 10 1 219342
5,2 22
oceny krytyków
Matrix Rewolucje
powrót do forum filmu Matrix Rewolucje

Dopiero do mnie dotarło- Syjon, i "rzeczywistość" też jest matrixem, ale doskonalszym którego
ludzie nie są w stanie dostrzec. Maszyny zrobiły matrixa w matrixie, żeby ludzie nie doszukiwali się
drugiego dna.
Alesz ja jestem zajebisty :)

0tik

Ależ skromność :P :) ale powiem Ci że ciekawa interpretacja :) ale nie wiem czy cie dobrze rozumiem bo napisałeś " Maszyny zrobiły matrixa w matrixie " nie chodziło Ci przypadkiem o Syjon, że Syjon to też Matrix?

ocenił(a) film na 9
you_can_dance

Syjon i "rzeczywistość" nie są Matriksem. Matrix jest wytworem maszyn, a "rzeczywistość" wytworem umysłu. Pod pewnymi względami mogę przyznać Ci rację, aczkolwiek moim zdaniem to nie takie proste. Choćby dlatego, że w świecie tego filmu nie wiadomo, czy istnieje ten nasz własny "Matrix", jedyną iluzją jest Matrix maszyn, a jedyne wyzwolenie, to wyzwolenie właśnie z tego Matrixa.
Przekładając to na nie-filmowy język, Matrix jest jak "Mózg w naczyniu" (odsyłam do wikipedii, jeśli ktoś nie słyszał), a "rzeczywistość" jest Samsarą (pojęcie filozofii buddyjskiej).
Czy w świecie filmu "rzeczywista" rzeczywistość odłączonych jest rzeczywiście ostatecznie rzeczywista, czy również jest samsarą? Nie znam odpowiedzi na to pytanie.

ocenił(a) film na 7
cyc2

Heh, a jakie to ma znaczenie? Ważne, że się kozacko nawalają. Lepiej poczytać, film może być bogaty w treść, ale zawsze przegra z ksiażką, a szukanie czegoś głębszego w nawalance Neo z agentem Smithem? Warto?
Co do buddyzmu, warto się zgłębiać, rozwija umysł :) ale oczywiście polecam zachować dystans.

ocenił(a) film na 9
TomaszO1983

Dla mnie to ma znaczenie. jak ktoś chce, żeby to była nawalanka, to dla niego będzie to nawalanką - może po prostu nie zwracać uwagi na "głębsze" treści zawarte w filmie. jako 12-13-latek nie rozumiałem tak dobrze pewnych elementów w Matriksie, ba, wielu moich znajomych do dziś go nie rozumie. a mnie zawsze pociągały wątki filozoficzne Matriksa, symbole, odniesienia i przenikające się warstwy znaczeniowe...
Tak, buddyzm jest świetny, sam praktykuję medytację buddyjską od ponad 2 lat. Można długo porównywać filozofię buddyjską z filozofią Matriksa.

cyc2

Samsara nie znaczy tyle co iluzja... wręcz przeciwnie. To najprawdziwsza rzeczywistość - wieczny cykl narodzin, życia i śmierci uzależniony od Karmy. Nirvana stanowi ucieczkę - pozwala przyjąć najdoskonalszą formę i posiąść największe zrozumienie wszystkiego (itd.) Matrix stworzony przez maszyny jest częścią świata, w którym istnieje Syjon - ale ten świat również może być czymś w rodzaju Matrixa (czyt. światem nieprawdziwy/nierealnym) - tak jak słusznie zauważyłeś. Lecz nie użyłbym porównania do "Samsary" - no chyba, że "przebudzenie" potraktujemy jako odrodzenie się na nowo. Lecz tu istnieje pewien problem... w buddyzmie cykl narodzin i śmierci dotyczy każdego, lecz w filmie tak nie jest. Niewielu spośród "uśpionych" zdołało się przebudzić - a wielu przyszło na świat już jako "wolni ludzie" - poza tym nie wiemy co się z nimi dzieje gdy umrą w (rzekomym) "prawdziwym świecie". Dość dużą zagadką jest to, czy Matrix rzeczywiście jest dziełem maszyn (Architekta), czy może istniał od zawsze... albo czy na pewno jest wierną kopią/odbiciem tego jak wyglądał świat zanim opanowały go maszyny, czy może ta rzeczywistość w całości została w nim wykreowana i tak naprawdę nigdy nie istniała w "prawdziwy świecie" - o ile ten świat można nazwać prawdziwym. Przyjmując fakt, że rzeczywista geneza Matrixa pokrywa się z tą przedstawioną w filmie ktoś może zadać sobie pytanie: jak do tego doszło? Jak ludzkość została zniewolona i z prosperującego gatunku stała się organicznym surowcem - hodowanym i utrzymywanym przy życiu dla zaspokojenia potrzeb maszyn? To kolejna zagadka nie do rozwiązania - uniwersum tej trylogii to w końcu fikcja - lecz tego typu filmy pozwalają na snucie nieskończonej liczby teorii, wyciąganie hipotetycznych wniosków i rozpatrywanie ich w kontekście świata realnego. Właśnie z tego powodu pierwsza część góruje nad kolejnymi - skłania ona do refleksji i daje możliwość realnego zastanowienia się nad sensem życia... poza tm ma świetny klimat. Cóż... to by było na tyle. Btw. nie odsyłaj ludzi do Wikipedii - to co tam wypisują to często same bzdury.

ocenił(a) film na 9
Rafaello6

akurat mózg w naczyniu jest tam opisany dość dobrze, przynajmniej moja wiedza na temat tego pojęcia jest ukształtowana przede wszystkim przez ten artykuł, ale mniejsza z tym.
samsara to nie iluzja - owszem. iluzja to maja. samsara ma charakter iluzji, w rzeczywistości nie jest tym, za co wszyscy ją mają, a raczej za co ma ją umysł uwikłany w samsarę. nirwana może być ucieczką, ale w południowych szkołach buddyzmu. z drugiej strony sądzę, że z punktu widzenia nirwany żadnej ucieczki nie było, bo nie ma skąd dokąd uciekać i nie ma KTO uciekać. samsara to "rzeczywistość" widziana i doświadczana przez nieoświecony, pełen niewiedzy i pomieszania umysł. jej główną cechą jest cierpienie spowodowane niewiedzą. przypomina mi się jedna z części Animatriksa, w której biegacz doznał przebłysku "oświecenia", lecz został błyskawicznie uśpiony przez agentów, którzy są marami ,energiami samsary, przeszkodami w przebudzeniu. niewielu uśpionych zdołało się przebudzić - tak jak i niewielu udało się wyzwolić z samsary. Neo jest jak wyczekiwana inkarnacja Buddy, istota, która pojęła działanie systemu, dotarła do jego jądra i ostatecznie wygrała swoją walkę. Tu zaczyna sprawa śmierdzieć mesjanizmem i zbawieniem, z którym przez niektórych rola Neo bywa porównywana. do mnie ta teoria nigdy nie przemawiała, choć nie ukrywam, że istnieją przesłanki, by i pod tym kątem rozważać Matrix. I nadal nie wiem, czy Matrix jest samsarą w samsarze, czy też jest to alegoria wyzwolenia ostatecznego. Nie ma "wyższej" rzeczywistości w uniwersum Matriksa nad stan "odłączonego"? Świat matriksa i świat odłączonych/naturalnie urodzonych przenikają się w jakiś sposób i to nie tylko przez Neo i Smitha, którzy uzyskują zdolności przejścia przez te granice, a może jest odwrotnie? Tylko oni jako istoty wyzwolone są w rzeczywistości absolutem? Tu nie można zapomnieć o Architekcie, a ten jest w dodatku maszyną, przynajmniej tak wnioskuję po tym, że nie jest człowiekiem. Oj, zapowiada się na to, że muszę sobie odświeżyć całą trylogię po raz któryś ;)

ocenił(a) film na 6
Rafaello6

Jeżeli patrzymy na trylogię Wachowskich, przez pryzmat pojawiających się w niej motywów religijnych to należy też wspomnieć o nawiązaniach do religii gnostyckiej. W kontekście jednego z fragmentów twojej wypowiedzi chciałbym zwrócić uwagę na niektóre z nich (,,w buddyzmie cykl narodzin i śmierci dotyczy każdego, lecz w filmie tak nie jest. Niewielu spośród "uśpionych" zdołało się przebudzić'').

Przede wszystkim charakterystyczna dla gnostyckiej doktryny religijnej była koncepcja zakładająca że Kosmos w skład którego wchodzi ziemia oraz najbliższe jej sfery niebieskie stanowi więzienie. Egzystujący w jego obrębie ludzie znajdują się w stanie określanym przez gnostyków metaforycznie mianem snu. Sen dla gnostyków stanowił metaforę niewiedzy i zniewolenia. Bezpośrednie aluzje do gnostyckiej wizji świata słyszymy w słowach Morfeusza, które kieruje do wybrańca podczas ich rozmowy wewnątrz programu Konstruktor. Po pierwsze mówi do niego ,,Żyłeś w świecie snów, Neo’’. Po drugie opisując świat Matrix stwierdza że ,,To generowany komputerowo świat snów.”

Koncepcja zbawienia w religii gnostyckiej sprowadza się do wyzwolenia z oków będącej więzieniem zastanej ziemskiej rzeczywistości. Jednak co istotne doktryna religii gnostyckiej zakładał że tylko nieliczni, jednostki ponadprzeciętne mogą dostąpić zbawienia. Tylko nieliczni są w stanie poznać prawdę i wybudzić się z symbolizującego stan zniewolenia snu. Podobnie jest w świecie filmu Wachowskich, jak to ująłeś ,,Niewielu spośród "uśpionych" zdołało się przebudzić''. Jak to ujmuje narratorka w filmiku Rekord Świata „Tylko najbardziej wyjątkowi ludzie stają się świadomi Matriksa. Ci, którzy odkrywają, że istnieje muszą posiadać rzadko spotykaną intuicyjność, zmysłowość i wyjątkową osobowość”.

ocenił(a) film na 6
Rafaello6

Kluczowe znaczenie w gnostyckim procesie zbawienia ma osiągnięcie pewnego poziomu samoświadomości, jednak do pełnego wyzwolenia w czasie ziemskiego życia potrzebna jest pomoc posłańca a niekiedy posłańców przybywających spoza będącego więzieniem Kosmosu.
Wstępnym warunkiem umożliwiającym zbawienie, jest samodzielne dążenie jednostki do poznania prawdy odnośnie otaczającego ją świata oraz obecnego we własnym ciele boskiego pierwiastka. Gnostycy bowiem, uważali że obok ciała i duszy w każdej istocie ludzkiej obecny jest boski pierwiastek zwany wewnętrznym duchem. Tylko poprzez usunięcie niewiedzy i odkrycie w sobie owego boskiego pierwiastka człowiek może dostąpić wybawienia od ograniczeń niewolącej go rzeczywistości. Stąd też wśród członków gmin gnostyckich popularność zyskało hasło z świątyni delfickiej ,,Poznaj samego siebie”, które w nieco skróconej postaci Neo widzi w domu wyroczni.

W kontekście obecnej w gnostycyzmie koncepcji zbawienia warto zwrócić uwagę na słowa jakie kieruje Neo do Choia, w pierwszej części trylogii. Mówi ,,You ever have that feeling where you're not sure if you're awake or still dreaming? '' co można przetłumaczyć jako ,,Czy miałeś kiedykolwiek takie uczucie, jak gdybyś nie był pewien tego czy już się obudziłeś czy może wciąż śnisz ? ’’. Cóż ukazany na początku filmu Neo zaczyna się budzić czyli zaczyna coraz wyraźniej dostrzegać prawdę, rozumieć, że z otaczającą go rzeczywistością coś jest nie w porządku. Jednak do pełnego przebudzenia, dzięki któremu może poznać całą prawdę a przez to wyzwolić się z świata programu komputerowego potrzebna jest mu pomoc pochodząca z zewnątrz.

Wspominając postać Thomasa Andersona, nie sposób nie zauważyć że znamienna dla gnostycyzmu jest koncepcja wybawianego wybawiciela. Gnostycy zakładali że zbawca ludzkości ma narodzić się w będącym więzieniem kosmosie, z które żeby móc zacząć realizować misję zbawiciela sam najpierw musi zostać wybawiony. Do tego wszystkiego dochodzi koncepcja złego boga stwórcy zwanego demiurgiem. Charakterystyczny w związku z tym dla systemów gnostyckich jest dualizm, objawiający się istnieniem dobrego-boga wybawiciela i złego-boga stwórcy(czyli Demiurga). Rolę gnostyckiego Demiurga w uniwersum trylogii Wachowskich odgrywa oczywiście Architekt.

Dla chrześcijańskiego gnostycyzmu powstałego wskutek przystosowania założeń religii chrześcijańskiej do koncepcji gnostyckich, złym Demiurgiem był starotestamentowy Jahwe. Gnostycy interpretowali Pismo święte w taki sposób aby przedstawić go w jak najbardziej niekorzystnym świetle. Przykładowo twierdzili że Potop został zesłany przez Boga aby ten mógł podporządkować sobie ludzkość. Rodzina Noego która schroniła się w Arce, zawdzięczała ratunek właśnie działaniu Demiurga który ostrzegł ich przed katastrofą. Stąd też Noe i jego potomstwo zobowiązali się czcić boga i służyć mu. Sodoma i Gomora zostały zniszczone nie dlatego że były miejscem w którym szerzyły się grzech i rozpusta ale miastami w których ludzie poznali prawdę i wyzwolili się spod wpływów fałszywego boga jakim był Jahwe. Ukazany w trylogii Matrix Syjon, spełnia taką rolę jak Sodoma i Gomora w tradycji gnostyckiej. Warto jeszcze w tym miejscu wspomnieć że dla chrześcijański odłam religii gnostyckiej charakteryzowała koncepcja cyklicznego pojawiania się wybawicieli podejmujących się realizacji dzieła wyzwalania pogrążonych w śnie ludzi. Rolę wybawicieli przypisywali chrześcijańscy gnostycy różnym pojawiającym się w starym testamencie postaciom. W słowach architekta który mówi o ciągu wybawicieli, którzy działali przed Neo, widać nawiązanie do tej koncepcji.

O koncepcji cyklicznego pojawiania się wybawicieli przeczytasz pod tym linkiem: http://matrixrel.weebly.com/many-ones.html
Na podparcie moich o inspiracji gnostycyzmem wrzucam linki do kilku analiz, dotyczących tej kwestii.
http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/biblioteka_gnosis/kinema/gierat_matrix.htm
http://www.unomaha.edu/jrf/gnostic.htm
http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/biblioteka_gnosis/kinema/prokopiuk_matrix3.htm

Jeżeli chciałbyś bliżej zapoznać się z założeniami religii gnostyckiej to polecam książka niemieckiego religioznawcy Kurtha Rudolpha pt. "Gnoza - historia i istota późnoantyczej formacji religijnej" .

ocenił(a) film na 7
mstrojny6

Bunt maszyn i zniewolenie ludzkości po wojnie pokazują oficjalne animacje które pojawiały się na zlecenie wahowskich pomiędzy częściami fabularnej trylogii. Tak zwany animatrix jest powiązany z trylogią i wyjaśnia te zagadki. Po prostu robotom było smutno bo byliśmy niedobzi, źle je traktowaliśmy i mordowaliśmy siebie nawzajem zmuszając je do walki na naszych wojnach, aż się zbuntowały. A matrix powstał z dobrego "serca", nie chciały odbierać swoim twórcą świata w którym chcieli żyć. Dlatego matrix był osadzony w naszych czasach, a nie tych mroczniejszych, sprzed buntu maszyn. Maszyny wymazały z rzeczywistości Matrixa fakt wynalezienia sztucznej inteligencji.

0tik

Mam złą wiadomość, nie wymyśliłeś tej teorii jako pierwszy... Czytałem kiedyś, że ktoś już ją wymyślił i nawet Wachowscy na nią odpowiedzieli - przecząco. Syjon to rzeczywistość. Mimo wszystko gratuluję własnej interpretacji.

ocenił(a) film na 6
paulomac

Wachowscy to sami nie wiedzą co jest co, zrobili film i się śmieją z głupich ludzi, którzy dali im miliony. Patrząc na zakończenie i rozmowę Architekta z Wyrocznią ma, to co napisał autor tego wątku, sens i byłoby jakimś wytłumaczeniem tej zjeb.anej końcówki

ocenił(a) film na 3
0tik

Kolega ma rację matrix w matrixie to coś jak incepcja .

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones