efektowna, ale też najsłabsza część, nie zaskakuje już niczym nowym, mimo wszystko sprawdza się jako widowisko naładowane efektami specjalnymi, tym razem główny nacisk położono na spektakularną bitwę w Zionie i przyznaję, że jest na co popatrzeć, cała reszta też wypada dobrze, choć mogło być jeszcze lepiej