w pełni się zgadzam. Co do efektów matrixa 1 czy nawet terminator 2 wg. mnie nadal robią ogromne wrażenie. Były to jednak głównie efekty opierające się na formie zdjęć (w matrixie) w matrixie 3 jest klimat jakiejś walki średniowiecznych ludzi z najeźdźcami z kosmosu. Tu nawet nie chodzi o efekty, ale o scenariusz. Zero cyberpunku totalna szmira, ale podobnie się zaczęło robić już w matrixie 2. Dobrze to ująłeś, że to nie jest trylogia, bo ta część szczególnie pasuje do tego jak pięść do nosa. Przesadzili tu z rozmachem na poziomie filmów o średniowiecznych wojnach w światach fantasy zamiast postawić na wojnę hakerów itd. podobnie powinno być w matrixie 2 ale zrobili z tego jakąś serię przygodową fantasy opierającą się na masowych walkach w grupie.

Niestety ale takie są skutki pisania scenariusza na siłę. Nie sposób nie odczuć fabularnego/klimatycznego oderwania M2 i M3 od pierwszej części. Jest to skutek robienia filmu tylko dla kasy. Śmiałem się kiedyś że Larry nie miał kasy żeby zrobić z siebie Lane...

przecież początkowo matrix 1 był filmem gdzie świat rzeczywisty skrywa ogromne tajemnice i na każdym kroku może czaić się wróg. W drugiej części zaczęło znikać zagrożenie z naszego świata i ta codzienność i zagrożenia związane z normalnymi przestępstwami. To się zaczęło zmieniać gwałtownie w supermana połączonego z dragon ballem , a sami ludzie zdali się przestawać zwracać uwagę na takie rzeczy. W matrixie 1 niemożliwe rzeczy llekko naginające rzeczywistośc budziły szybsze bicie serca w matrixie 2 i 3 trudno dojrzeć rzeczywistość w stylistyce, która przypomina kreskówki o superbohaterach, ale tu jest nawet gorzej jakby w ogóle ludzie nie widzieli tej całej rozpierduchy która dzieje się to dookoła i wszystko co się dzieje w filmie nie miało wpływu na rzeczywistość. Dwójka i trójka to głównie pokaz zacofanych ludzi siedzących w jakiś podziemnych szałasach na przemian z walkami. a TEN pomysł z dorabiaczem kluczy itp. to już jest przerost formy nad treścią nie ma to większego sensu.

True that

Widze,ze ludzie dają temu filmowi średnio 7,ja po 20 minutach zastanawiałem
się nad 6/10.Jednak już przy połowie wiedziałem,ze nawet taka chała jak
'Wyjazd Integracyjny' nie jest taki zły w porównaniu z tym filmem,nawet 'Sztos 2'
jest lepszy.Moze fabula jest tam prostacka,albo chaotyczna-ale jakaś jest.

'Matrix 3' to same efekty i właściwie żadnej fabuły,
może poza początkiem i motywem z tym Kolejarzem.

Za to efekty cuda, niewidy, przechodzą samych siebie.
Brakuje scen z Neo w kiblu wypróżniającego się w zwolnionym tempie.

Film dla dwunastolatków,ale ja jako dwunastolatek oglądałem 'Terminatora 2',
ale teraz tez bym do niego wrócił,mimo ze wydoroślałem.
Nie dlatego,ze zostawił tak głęboki ślad w mej pamięci,ale po prostu był
dobry,miał jakąś fabule,treść,a nie 2 godziny chwytów 'Neo-karate'.

I jeszcze ten tekst tej 'gębo-maszyny' 'dokonało się'.
Co to ma do licha być?! 'NeoChrist'??!
Jeśli już to nawet taki watek mogliby lepiej poprowadzić.

Pierwszy raz obejżalem tą część jak mialem 12 lat i może to cię zdziwi ale nie urzekło mnie w tym filmie kompletnie nic i nawet mnie dziwi ta ocena bo to film tylko i wyłącznie dla mas.

A może inaczej. Jak z beznadziejnie nudnej pierwszej części zrobić coś, co może do siebie przyciągnąć, a nie męczyć kupą bezsensownej paplaniny o niczym... . Cóż gusta są różne i nie każdy oniemieje po obejrzeniu 1. Ja na przykład miałem ochotę usnąć, a powiem Ci, że podczas oglądania filmów zdarza mi się to rzadko.

Kwestia podejścia. Mnie Martix urzekł.

Mnie jakoś nie bardzo, może kiedy zmuszę się do ponownego obejrzenia to zmienię zdanie, ale póki co film uważam po prostu za nudny.

no ktoś tu ściemnia... na profilu dałeś pełną dychę 3 części matriksa, a jedynka jest nudna??
gdyby nie historia w jedynce opowiedziana to oglądając tylko trójkę nikt by nie wiedział o co kaman nieprawdaż?

Powiem tak, dzięki przemęczeniu się i obejrzeniu nudnej jedynki miałem przyjemność obejrzeć dobrą drugą część trylogii i genialną trójkę, której właśnie dałem 10.

Uwielbiam wszystkie części! mam na DVD ;)

Ja też mam na DVD i szkoda mi, że nie są w HD.

Jasne, też chciałbym odświeżyć na Blu-Ray, ale jak zobaczyłem komplet za ponad 150zł zrezygnowałem.

Niestety popieram, końcówka albo jest niezrozumiała, albo ja jestem za głupi. :) Zważając na ocenę filmu, stawiam na swoją głupotę. :)

Yo po kiego wacka to oglądacie?? jak wam nie pasuje to wracać do TVP2 na M jak M :P

Kai się podziewałeś? Ta mądrość mogłaby dużo wcześniej ukrócić nasze bezsensowne posty...

hehe... a to racja :P

Zgadzam się w stu procentach. Pierwsza część mnie zszokowała. Druga i trzecia węrcz przeciwnie. Poczułem zażenowanie. Wachowscy polecieli za kasą i odarli legendę ze skóry. Kolejne części były niepotrzebne ponieważ pierwsza to kompletna i zamknięta historia. Toleruje tylko Animatrix , który jest świetnym dopełnieniem rozpoczętej i zakończonej opowieści.

Wiecie, ja dałem bodajże 9 pierwszej części za świetną ścieżkę dźwiękową, jakby nie patrzeć za przełomowe efekty specjalne, za grę aktorską (no według mnie jak niezbyt lubię Keanu, to tutaj zagrał dosyć dobrze, a Pan Hugo Weaving- wiadomo), za coś nowego; fabuła spodobała mi się bardzo i nie rozumiem tych narzekań. Ale niestety, kolejne części już odbiegają tą tajemniczością, tym "odginaniem" rzeczywistości, które w jedynce oglądałem z szybszym biciem serca. W tej części... no cóż, fajnie walczą...

O czym tu mówić. To nie jest żadna trylogia. Zrobili genialną pierwszą część, a potem jak się okazało, że to wielki sukces to zaczęli opowiadać bajki, że od początku planowali trylogię. I dokręcili dwa mega gówna bez których świat byłby szczęśliwszy...

Zgadzam sie ze wszystkim co mówicie w poprzednich postach ( oprocz wstawki o m jak milosc ) byłam w kinie na trojce ( na dwojce i jedynce też) Po seansie poczulam sie jakby mnie wydymali za przeproszeniem moją własną głupotą ,ten film to koszmarek w porównaniu do świetnej jedynki i średniej dwójki .
Gdyby bracia Wachowski (jeszcze wtedy bracia ) zakończyli swą przygode z Matrixem na jedynce okryli by sie chwałą po wsze czasy :) a tak okryli się gniotem i kasą
szkoda

Też jestem kompletnie roczarowana. Jedynie i dwójkę mogłabym oglądać codziennie i mi się nie znudzi i robi wrażenie na mnie nadal po tylu latach. Trójkę dosłownie zmuszałam się do obejrzenia tylko po to aby na końcu tak i tak nic się dowiedzieć. szkoda, bo to tak jakby po cukierku zjeść szczyptę soli. Film zrobiony na siłę.