PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33996}

Matrix Rewolucje

The Matrix Revolutions
7,1 219 378
ocen
7,1 10 1 219378
5,2 22
oceny krytyków
Matrix Rewolucje
powrót do forum filmu Matrix Rewolucje

Kilka rzeczy mnie trapi

użytkownik usunięty

Obejrzałem sobie ostatnio całą trylogię Matrixa, i zauważyłem kilka rzeczy bądź zastanawiają mnie takie na ktore nie zwróciłem wcześniej uwagi.

1. Kim dokładnie jest Wyrocznia? Wiem, wiem, była programem. Ale skąd mogła mieć wszystkie wizje skoro była programem, więc musiała się trzymać prawideł matematyki/spójności kodu/zwał jak zwał, a tym samym mogła przewidzieć wyłącznie to co sama chciała spowodować.

2. Wyrocznia oraz ludzie z poczekalni na tym PKP między Rzeczywistością a Matrixem mieli ludzkie odczucia. Tak zaawansowane pgoramy, w sumie nie dziwota że mieli tak rozwiniętą sztuczną inteligencję żeby móc to czuć. W takim razie czemu tak nie mieli np. Agent Smith i inne osoby z Matrixa? Wybiórczość, czy też może ewentualna brak mocy obliczeniowej by dać ludzki czynnik całemu kodowi Matrixa?

3. Trapi mnie ten cały Architekt którego Neo spotkał w Reaktywacji. Jeśli dorbze pamiętam i dorbze zrozumiałem gadkę z nim, to twierdził Architekt że to on stworzył Matrixa. A z "jedynki" pamiętam jak bodajże Morfeusz wspominał że wszystko zaczęło się od tego że ludzie stworzyli zbyt inteligentne maszyny.
Więc w sumie to mogło być tak że maszyny się połączyły w jeden super-byt który z czasem stworzył tego całego Matrixa (takie moje gdybanie).
Ale moje właściwie pytanie jest takie: czy Architekt faktycznie jest programem który samoistnie stworzył Matrixa?

4. We wspomnianej scence na dworcu PKP, była mowa o wzajemnym przenikaniu między Matrixem a Rzeczywistością, stąd też Smith się dostał do "reala". Ale czy jego Matrixowe "ja", nie powinno umrzeć skoro było one umiejscowione w mózgu tego człowieka, którego Neo musiał mimowolnie zabić?

5. Jakim cudem Neo mógł używać swoich mocy "na żywo"? Rozumiem że "siła umysłu" itp/itd./etc. jednak Rzeczywistość to nie Matrix gdzie mógł sobie zrobić coś "wziętego z kosmosu", poprostu tworząc to w kodzie.

6. Architekt wspomniał że (jeśli dobrze pamiętam) Wybrańcy są potrzebni by "przewietrzyć" zarówno Matrix jak i Rzeczywistość. Była tam mowa chyba o tym że Zion musi zostać zniszczony po raz kolejny. A w pierwszym Matrixie ktoś ze statku Morfeusza mówił że jest jednym z nielicznych normalnei urodzonych ludzi. I tu mam WTF, jak Zion mógł być jedyną osadą "normalnych" ludzi skoro został już wcześniej kilkukrotnie zrównany z ziemią?

ocenił(a) film na 5

Pozwolę sobie trochę poteoretyzować. :)
1. Akurat na to pytanie można znaleźć milion odpowiedzi, z czego każda może być równie blisko prawdy. W przypadku tak (teoretycznie) zaawansowanych programów jak te "zamieszkujące" matrix ciężko już mówić o trzymaniu się prawideł matematyki itp. Z drugiej strony skoro Wyrocznia istnieje od początku Matrixa to równie dobrze mogłaby używać wiedzy zdobytej w poprzednich wersjach świata by przewidzieć co stanie się tym razem.
2. Myślę że w tym przypadku bracia Wachowscy sami nie do końca potrafili by odpowiedzieć. Jak dla mnie, skoro niektóre programy miały tak silnie rozwiniętą inteligencję to w zależności od ich "nakierowania" mogły wytworzyć u siebie odpowiednik uczuć, lub też nie. Z drugiej strony Agent Smith również miał swojego rodzaju uczucia - już w pierwszej części mówił o nienawiści do Matrixa i rasy ludzkiej. Nie było to racjonalne zachowanie do programu.
3. Nie widzę czemu Architekt nie mógłby sam stworzyć Matrixa. Kiedy maszyny doszły do momentu gdy zabrakło im energii i musiały skuteczniej hodować ludzi, mogły stworzyć program, którego zadaniem było właśnie zaprojektowanie Matrixa.
4. Tu znowu tylko moja interpretacja, ale ludzie umierając w realnym świecie, umierali też w Matriksie ponieważ to było ich "podstawowe" ja. Z drugiej strony umierając w Matriksie umierali w "realu" bo ciało nie może żyć bez umysłu. Jednak Smith po pierwsze nie pochodził z realnego świata - więc śmierć w realu była dla niego tak jakby odpowiednikiem śmierci w Matriksie, za to ta mogła zniszczyć tylko jedno z jego wcieleń, a tych miał zatrzęsienie.
5. Na to nie mam wytłumaczenia, powiedziałbym że to radosna twórczość Wachowskich.
6. Faktycznie według filmu Zion był wielokrotnie niszczony i odbudowywany. A co do normalnych ludzi, czyli tych bez "gniazdek", wystarczyłoby żeby maszyny wypuszczały kilku osobników z "elektrowni" i ich ewentualne dzieci rodziły by się bez wtyczek. Myślę że przy "pomysłowości" maszyn nie sprawiłoby im to większego problemu.
:)

ocenił(a) film na 6
Julczas

5. Matrixy są filmami, w których obok elementów typowych dla kina science-fiction, można także odnaleźć inspirację pewnymi koncepcjami filozoficznymi a co może jeszcze istotniejsze religijnymi. Jeżeli idzie o te inspiracje o charakterze religijnym właśnie to warto wiedzieć, że Wachowscy inspirowali się pisząc scenariusze wszystkich trzech filmów pracą amerykańskiego religioznawcy Josepha Campbella pt. "Bohater o tysiącu twarzy". Campbell w swojej książce porównał historie bohaterów występujące w wierzeniach ludów całego świata i przedstawił pewną uniwersalną strukturę mitu, którą nazwał Monomitem. W ramach tego klasycznego wzoru wyprawy bohatera wyróżnił trzy fazy tj. Odejście, Inicjacje i Powrót a w ramach poszczególnych faz pewne mogące wystąpić charakterystyczne dla mitów bohaterskich etapy. Większość tych etapów występuje w ukazanej w trylogii Wachowskich historii Neo.

Przed ostatni etap w historii Campbellowskiego archetypowego bohatera nosi miano Master of two worlds czyli Mistrz dwóch światów ( http://en.wikipedia.org/wiki/Monomyth#Master_of_Two_Worlds ). Neo pod koniec drugiego filmu z serii Matrix staje się właśnie owym mistrzem dwóch światów, czyli takim bogiem dwóch równolegle istniejących rzeczywistości. Wyrocznia później mówi do Neo ,,Dziś przyszłość obu światów spocznie w twoich albo jego rękach’’.

Książkę Campbella możesz znaleźć na cho-miku w wersji PDF.

ocenił(a) film na 5
mstrojny6

Dzięki za dopowiedzenie, a książkę z chęcią przeczytam.

ocenił(a) film na 6
Julczas

W oparciu o prace Campbella Christopher Vogler opracował podręcznik pt. ''Podróż Autora. Struktury Mityczne dla Scenarzystów i Pisarzy", poświęcony temu, w jaki sposób wykorzystywać teorię monomitu przy pisaniu scenariuszy filmowych i książek. W tym podręczniku przedstawił taką nieco zmodyfikowaną w stosunku do tej, którą zaprezentował w swojej książce Campbell teorię monomitu ( http://www.thewritersjourney.com/hero%27s_journey.htm#Hero ).

Wrzucam tutaj link do krótkiego wywiadu z Voglerem, w którym omawia fabułę pierwszego Matrixa przez pryzmat tej swojej koncepcji monomitu.
https://www.youtube.com/watch?v=8AG4rlGkCRU

ocenił(a) film na 8

1. Efekty algorytmiki. Była programem, lecz nie jesteśmy w stanie sobie uzmysłowić, jak ogromną mocą obliczeniową i potencjałem dysponowała.

2. Przecież program wytłumaczył. My nazywamy to "uczuciem", które jest najzwyczajniej wynikową naszych procesów poznawczych. W Matrixie, jak się dowiadujemy, programy to nie pięć algorytmów, tylko żywy kod. Najwidoczniej algorytmika programów pozwalała na tworzenie nowych relacji z innymi programami. W przypadku Raji, widzieliśmy, jak program obsługuje miłość i troskę.

3. Matrix a świat maszyn to, siłą rzeczy, oddzielne byty. Matrix to impulsy podawane przez maszyny, i przetwarzane przez ludzi mózg. To nie wyklucza tego, iż Architekt mógł być programem, ba! był prawdopodobnie pierwszym AI, stworzonym przez maszyny do realizacji planu zagospodarowania ludźmi.

4. Dlaczego? Smith miał możliwość samoreplikacji, więc część kodu w postaci impulsów przesłał do mózgu Bane'a.

5. Jedno z wytłumaczeń było takie, że fale mózgowe Neo były zamplifikowane do takiego poziomu, że mogły oddziaływać w realnym świecie w sposób efektywny na maszyny, poza tym widział przecież kod Smitha w Bainie. W scenie przykońcowej, gdy leci statkiem w stronę gór, widziemy, że im większe skupisko kodu, tym jaśniej i bardziej wyraźnie o ten kod widzi. W ludziach nie widział tego kodu. To wyjaśnienie jest chyba najlepsze, chociaż nie dokońca wyjaśnia, jakim cudem dotknął serce Trinity. Tym się Wachowscy wyłożyli. Bez tego dałoby się wyjaśnić tę amplifikację.

6. Za każdym razem ludzie schodzili coraz niżej, coraz bliżej jądra. Architekt powiedział, że Wybrańcy są potrzebni, a bez Zionu Wybraniec nie miałby prawa istnieć. Źródło nigdy do końca nie chciało wybić ludzkości. Ba, samo nie wiedziało nazbyt, co kombinuje Smith.

ocenił(a) film na 6

Proszę zapoznać się ze stroną wylfing.net. Ta strona praktycznie wytłumaczyła mi wszystko na temat Matrix.

ocenił(a) film na 6

5. Wachowscy zdecydowali się wpleść do fabuły swojej trylogii występujący w niektórych systemach religijnych motyw boga uzyskującego doskonałość w efekcie połączenia miłosną więzią z kobietą. Najbardziej jaskrawym przykładem tego typu bóstwa jest Siwa, który dzięki małżeństwie zawartym z Parwati stał się wg wyznawców siaktyzmu (jeden z odłamów hinduizmu) jedynym we wszechświecie bytem doskonałym. Dla podkreślenia faktu, że swoją pozycje zawdzięcza miłości swej małżonki bardzo często wyobrażany jest, jako postać, której jedną połowę stanowi on sam Siwa, natomiast drugą jego ukochana Parwati. Obecność tego motywu zostaje wyraźnie podkreślona w II części trylogii. Wystarczy spojrzeć na obraz, który widzimy zaraz po zakończeniu stosunku seksualnego pomiędzy Neo i Trinity. Neo mówi swej ukochanej ,,Nie mogę Cię stracić’’ zdając sobie sprawę z tego jak ważną jest dla niego osobą. Bez niej nie byłby przecież wybrańcem. Następnie kamera stopniowo oddalając się pokazuje nam mocno ze sobą splecione ciała Neo i Trinity. Stanowią oni w tym momencie jedność dwie idealnie dopełniające się połówki.

http://www.lotussculpture.com/blog/shiva-ardhanari-lord-half-woman/
http://en.wikipedia.org/wiki/Ardhanarishvara

O obecności w filmie tego motywu możemy przekonać się także uważnie analizując rozmowę wybrańca z Architektem. Z słów stwórcy niewolącego ludzkość programu dowiadujemy się, że poprzedników Neo charakteryzowało przywiązanie do całego gatunku ludzkiego, w przeciwieństwie do nich ukazany w filmowej trylogii wybraniec czuje ściśle ukierunkowaną miłość do Trinity. Nie tylko miłość do kobiety odróżnia Neo od jego poprzedników, wszakże Architekt na początku ich rozmowy stwierdza ze zdziwieniem połączonym z zaciekawieniem ,,Ciekawe. Tamci byli wolniejsi’’. W tym miejscu wypada przytoczyć słowa wyroczni z I części trylogii, która mówi o Neo niezdającym sobie sprawy z tego że podoba się Trinity ,,Niezbyt bystry’’. Skonfrontowanie tej wypowiedzi z słowami Architekta najlepiej ilustruje, jaką przemianę przeżył wybraniec dzięki swej ukochanej. Z niegrzeszącego bystrością chłopca stał się istotą doskonałą, o wiele potężniejszą niż jego poprzednicy.

W związku z tym co napisałem wydaje mi że to miłość Trinity w gruncie rzeczy czyni Neo tak potężnym, że uzyskuje on ponadnaturalne umiejętności w świecie realnym. Warto zwrócić w tym kontekście uwagę na wyraźną i zapewne niebędącą dziełem przypadku analogie pomiędzy zakończeniami pierwszego i drugiego filmu. Pod koniec pierwszej części trylogii Neo zyskuje pełnie boskich cech w świecie wirtualnym po tym jak został wskrzeszony przez Trinity. Pod koniec drugiej zaczyna zyskiwać boskie cechy w świecie realnym po tym jak za jego sprawą wskrzeszona została jego ukochana druga połówka.

ocenił(a) film na 6
mstrojny6

http://en.wikipedia.org/wiki/Ardhanarishvara#mediaviewer/File:God_marriage_AS.jp g

ocenił(a) film na 3
mstrojny6

Mam pytanie, bo widzę tu kogoś zorientowanego w temacie :)
Chodzi mi tu o rozmowę z architektem z drugiej części. Zrozumiałem to tak, że Architekt utrzymywał, że maszyny pozwalają na funkcjonowanie ruchu oporu wśród ludzi (budowa Zionu, wyzwalanie umysłów etc), tak by ci usuwali z Matrixa buntujące się jednostki, żeby zachować harmonię. Dlaczego więc zamiast tolerować budowę Zionu i pozwalać na wzrastanie problemu, maszyny po prostu nie zabijały buntowników w realnym świecie? Mogły po prostu zabić człowieka z poziomu ciała w kisielu.

ocenił(a) film na 6
ObywatelTB

Widzisz Wachowscy tworząc pierwszy film z serii powrzucali do niego całą masę najróżniejszych elementów. Czyli motyw walki ludzi z maszynami, nawiązania do zasad funkcjonowania programów komputerowych, do ‘’Alicji w Krainie Czarów’’, sceny walk kung-fu, elementy kultury cyberpunk, nawiązania do pewnych koncepcji filozoficznych a co najistotniejsze widać też w nim także inspiracje pewnymi koncepcjami religijnymi. Wachowscy tworząc dwa sequale postawili chyba przede wszystkim przynajmniej ja tak uważam na rozwinięcie pewnych zainicjowanych w pierwszym filmie wątków o charakterze właśnie religijnym. W dużej mierze sens tego, co się dzieje w drugim a w szczególności trzecim filmie z serii bazuje na nawiązaniach do pewnych koncepcji religijnych.

Sam już kilka lat temu zainteresowałem się tym, jakimi właśnie koncepcjami religijnymi inspirowali się Wachowscy tworząc filmy z serii Matrix chcąc doszukać się jakiegoś sensu w tym, co zaprezentowali w II a w szczególności w III części swojej trylogii. Na moim blogu zamieściłem niedawno notkę, w której zwracam uwagę na obecne w filmach z serii Matrix religijne elementy. Zachęcam do lektury.

Tak się składa, że Wachowscy właśnie na płaszczyźnie inspiracji koncepcjami religijnymi wykazali się największą konsekwencją tworząc te trzy filmy. We wszystkich można, bowiem odnaleźć nawiązania do zaprezentowanej w książce ‘’Bohater o tysiącu twarzy’’ koncepcji monomitu a także nawiązania do pewnych założeń, które charakteryzowały religię gnostycką.

Wbij sobie w wyszukiwarkę Google hasła matrix and monomyth i matrix and gnosticism to wyskoczy Ci na pewno wiele stron internetowych, na których znajdziesz informację o tym, że Wachowscy inspirowali się teorią monomitu i że w filmach z serii Matrix są nawiązania do gnostycyzmu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones