Po (ponownym) obejrzeniu trylogii rzuciło mi się w oczy kilka kwestii:
* Historia o zniewoleniu ludzi tylko i wyłącznie w celu pozyskania z nich energii nie ma dla mnie sensu. Ludzie są mało wydajnymi bateriami, bo dużo zasobów marnują na typowo ludzkie potrzeby
* Wiele rzeczy wskazuje na to, że świat w którym jest Zion także jest symulacją (Neo potrafi telepatycznie niszczyć maszyny, Smith wydostaje się z Matrixa i infekuje prawdziwego człowieka).
Według mnie sprawa wygląda więc tak:
Ludzie potrafią coś czego nie potrafią maszyny. Np. sztuczna inteligencja nigdy nie doszła do poziomu w którym jest "kreatywna". Potrafi (tak jak to jest obecnie w naszym świecie) jedynie optymalizować działanie na podstawie doświadczeń z przeszłości. Maszyny używają więc ludzi jako mózg cywilizacji i dlatego trzymają ich nie tylko przy życiu, ale i w dobrej kondycji psychicznej (Architekt wiele razy modyfkował przecież Matrixa żeby lepiej odpowiadał ludziom w nim żyjącym).
Skoro tak to pojawia się pytanie: w jaki sposób maszyny zaprojektowały system podtrzymywania życia dla ludzi i całego Matrixa? Otóż nie zrobiły tego. Ludzie sami stworzyli sobie świat wirtualny, żeby móc spotykać się "twarzą w twarz" przez Internet albo dla rozrywki. Żeby polepszyć doznania zaczęli projektować coraz bardziej wyrafinowane sposoby podłączenia się do sieci aż w końcu doszli do momentu podłączenia mózgu "wtyczką" jak w filmie.
System stawał się coraz bardziej złożony, a przez to mniej zrozumiały dla przeciętnego człowieka. Zaczęto więc coraz bardziej polegać na Maszynach. Doszło w końcu do momentu jak w filmie, w którym ludzie wręcz ślepo i bezrefleksyjnie wierzą Wyroczni (swoją drogą pomimo że jest częścią systemu z którym walczą). Nie było więc żadnej wojny, maszyny przejęły kontrolę bez jednego strzału manipulując ludźmi w dokładnie taki sam sposób jak we wszystkich trzech częściach "Matrixa". Matrix stał się tak dopracowany, że zatarła się granica między rzeczywistością a symulacją i ludzie przestali rozróżnicać te dwa światy.
No i pozostaje kwestia czy Zion jest rzeczywisty. Moim zdaniem nie, to jedynie kolejna warstwa Matrixa, mająca utwierdzić ludzi w przekonaniu że walczą z Maszynami. Odwrócenie uwagi od istoty rzeczy.