Wydaje mi się, że jestem jednym z nielicznych, którym rozwinięcie tematu z oryginalnego Matrixa w postaci obydwu kontynuacji bardzo przypadło do gustu. Zauważyłem, ze widzowie często wypowiadają się negatywnie na temat zwłaszcza trzeciej części Matrixa. Cóż, co mózg to inne podejście, inne oczekiwania inny gust. Faktycznie jeśli podkreślić rozwinięcie ideologiczne pierwszego Matrixa w koncepcie ukazania akcji i rozważań filozoficznych na temat świata, to pierwsza część i pozostałe wyraźnie się rozmijają. Jednakże, jeśli podejść do tematu w ten sposób, że film nie kończy się banalnie, że niewiele jest produkcji traktujących o miłości w realiach sci-fi (nie będących przy tym banałami)... a przy okazji niewiele jest tak naprawdę produkowanych współczesnych baśni rozgrywających się w realiach cyber-punk. Nie mam zamiaru tutaj absolutnie nikogo 'nawracać' z jego torów myślowych, gdyż każdy ma prawo do swojego zapatrywania się na dany materiał. Jednakże chciałbym, aby Ci widzowie, którzy początkowo zrazili się do kontynuacji Matrixa, dali jej kiedyś jeszcze jedną szansę. Bronię ten film - gdyż wg mnie jest rewelacyjny i cieszę się że skończył się w taki a nie inny sposób. Życzę wszystkim pozytywnych refleksji w temacie zgłębiania ciekawych i innowacyjnych produkcji!